Po śmierci Papieża Franciszka narastają spekulacje dotyczące jego następcy — wszyscy zastanawiają się, kto zostanie mianowany kolejną głową kościoła katolickiego. Kandydatów na liście jest wielu — wśród nich widnieje również Polak, o którym we Włoszech mówią "Robin Hood".
Nie żyje Papież Franciszek. O jego śmierci poinformował 21 kwietnia, o godz. 10 z kaplicy Domu Świętej Marty kamerling Świętego Kościoła Rzymskiego kard. Kevin Farrell. To właśnie Franciszek kanonizował Jana Pawła II. To jednak niejedyne ważne wydarzenie, podczas którego Ojciec Święty zwracał się do Polaków.
Z pewnością nie takich wiadomości spodziewaliśmy się w Święta. 21 kwietnia w wieku 88 lat odszedł Papież Franciszek. Duchowny od 2013 roku pełnił rolę głowy Kościoła katolickiego. Jeszcze w Wielką Niedzielę ukazał się wiernym i udzielił tradycyjnego błogosławieństwa Urbi et Orbi z balkonu bazyliki Świętego Piotra. Po raz pierwszy od kilku miesięcy wsiadł do papamobile i objechał plac Świętego Piotra, po raz ostatni pozdrawiając zgromadzonych wiernych. [Artykuł w aktualizacji]
Świat w napięciu wyczekuje kolejnych informacji na temat stanu zdrowia Papieża Franciszka, który od 14 lutego pozostaje w szpitalu pod nieustanną opieką lekarzy. Zaistniałe okoliczności spowodowały falę spekulacji wśród wiernych, którzy wskazują nazwiska potencjalnych następców Ojca Świętego. Wśród kandydatów niezwykle często pada nazwisko Polaka, o którym we Włoszech mówią "Robin Hood".